Bardzo żałuję, że do walki pomiędzy nami nie doszło w zaplanowanym terminie, ale miałem problemy zdrowotne, których nie mogłem przeskoczyć. Jeżeli Szymon faktycznie chce nadal ze mną walczyć, to zapewniam go, że niebawem będę zdrowy i gotowy. W swojej karierze wychodziłem do walki z o wiele groźniejszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami, niż on i nie miałem z tym żadnych problemów. Dlaczego o tym mówię? Doszły mnie słuchy, że za plecami, co poniektórzy „wielcy eksperci od MMA” ferowali takie opinie, że podobno stchórzyłem. No tak, jak to mawiali starożytni Rzymianie: „Absens non carens- nieobecni nie mogą się bronić!”
W swoim życiu boję się tylko jednej rzeczy i nie jest nią na pewno żaden człowiek, Boję się tylko Boga!
Jeśli, więc Szymonie faktycznie tego chcesz, to będę do Twojej dyspozycji w następnym roku! Pozdrawiam i gratuluję wygranej walki.

Kamil Bazelak

« »