Kamil Bazelak odwiedził w Mławie woluntariuszy Grupy Zalewski Patrol, której jest Patronem Honorowym. Po spotkaniu w siedzibie stowarzyszenia wraz z Mariuszem Zalewskim i Anielą Adamską-Zalewską i Grupą Zalewski Patrol udał się na cmentarze w Mławie, gdzie zapalono znicze nad grobach ludzi, którzy byli wspierani przez woluntariat państwa Zalewskich a także tych, którzy sami było woluntariuszami. Zmówiono modlitwy polecające i oddano hołd zmarłym.
Wśród woluntariuszy była mama i siostra zmarłego na białaczkę woluntariusza Krzysztofa Olszewskiego, który zmarł w grudniu 2011 roku w wieku zaledwie 20 lat . Całe życie było przed nim… Krzyś jako nazywali go inni woluntariusze ideą woluntariatu zafascynował się samemu będąc już bardzo chorym. Stało się to na kilka miesięcy przed jego śmiercią. Mimo, iż był śmiertelnie chory zapisał się na prawo jazdy, które chciał skończyć. Snuł plany na temat swojej przyszłości, a jego serce było pełne optymizmu. Motorem jaki popchnął go do tej działalności charytatywnej był występ Kamila Bazelaka na pokazach i seminariach w gimnazjum w Niedzborzu. Krzyś zobaczył to w internecie i bardzo pragnął poznać Kamila. Do tego spotkania jednak nigdy nie doszło. Nagle pogorszył się stan jego zdrowia i chłopiec niespodziewanie zmarł. Mimo, iż wszyscy najbliżsi rodzina i przyjaciele żyli przez ten czas nadzieją,że Krzyś wyzdrowieje to Bóg i tak z jakiegoś powodu powołał go do siebie…
Żaden człowiek na świecie nie zna swojego dnia ani godziny, a dobrzy ludzie umierają zawsze przedwcześnie. Nieodgadnione są bowiem ścieżki Pana Boga naszego…
Wczoraj Kamil Bazelak wraz z Grupą Zalewski Patrol zapalił znicze pamięci na cmentarzu i modlił się za niego.
-Bardzo żałuję, że nie zdołałem poznać Krzysia osobiście. Wiem, że to był mądry i dobry chłopiec… bardzo współczuję –powiedział Kamil Bazelak mamie Krzysztofa Olszewskiego po wyjściu z cmentarza.
Poniżej film o Krzysiu i jego ostatnie pożegnanie…