18 września 2008 roku zmarła moja babcia Magdalena Banasik. Żyła 78 lat. Urodziła się w Liege w Belgii.
Przyjechała do Polski wraz z rodzicami w wakacje w 1939 roku, aby pomóc śmiertelnie choremu wujowi. Niestety pomimo śmierci wujka nie zdołała już wyjechać z Polski, gdyż wybuchła II wojna światowa. Jej ojca zatrzymało gestapo.
Moja babcia powodu swojego wyglądu, miała ciemną karnację, kruczoczarne włosy, a także braku jakichkolwiek dokumentów poświadczających, kim jest, musiała się ukrywać całą okupację. Niemcy, gdyby ją znaleźli, podczas rozlicznych przeszukań najprawdopodobniej wzięli by ją za Żydówkę. A to oznaczałoby pewną śmierć. Wszystkie dokumenty miał przy sobie ojciec mojej babci, w momencie zatrzymania przez Niemców. Po wojnie babcia poznała mojego dziadka Leona, który pracował, jako górnik. Wzięli ślub kościelny i doczekali się czwórki dzieci: Barbary, Edwarda, Ryszarda i Jerzego.
Moja babcia była wspaniałą, wierzącą osobą, zawsze pogodną, wyrozumiałą, kochającą ludzi.
W 2000 roku Leon Banasik i moja babcia Magdalena Banasik na wniosek wojewody łódzkiego otrzymali odznaczenia, medale od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za 50 lat życia w związku małżeńskim. Razem jako małżeństwo przeżyli zgodnie 58 lat.
Dzisiaj moja babcia Madzia odeszła do domu Pana i jest już szczęśliwa w objęciach Jezusa. Kocham ją całym sercem. Pokój Jej Duszy (*)