Archiwum dla: Jezus Chrystus


Idę przez życie z Jezusem i w Jezusie, albowiem On jest moją drogą, prawdą i życiem.
On mnie umacnia mocą Ducha Świętego i prowadzi mnie przez życie, aż do chwili, kiedy stanę przed Jego obliczem.
Dziękuję Panu za każdą chwilę, jaką dzięki Jego łasce spędzam wśród swoich bliskich na ziemi. Dziękuję Jezusowi za wszelkie doświadczenia, zarówno te negatywne, jak i pozytywne, gdyż one mnie tylko umacniają.
Całkowicie oddaję się Jezusowi. Bezgranicznie Mu ufam. Wiem, że jedynie On wie, patrząc na świat z perspektywy wieczności, co jest dla mnie najlepsze w życiu doczesnym.
Amen.

jezus-na-krzyzu

Życie bez Jezusa, nie ma sensu. Niektórzy ludzie mogą wieść życie lekkie i przyjemne uważając, że są nieśmiertelni i Boga nie potrzebują. Zapominają jednak o tym, że nie ma ludzi nieśmiertelnych, wszystko kiedyś przemija. Na każdego przyjdzie czas i to często w niespodziewanej chwili. Wszystko ma swój nieunikniony koniec, tylko nie miłość Boża. Jezus oczekuje od nas takiej samo-świadomości, połączonej z wiarą i ufnością. Jezus chce, abyśmy z ufnością poddawali się introspekcji, z wiarą przyglądali się naszym uczuciom, emocjom, przeżyciom, gdyż pozwoli to nam zrozumieć naturę naszego grzechu.

„Stań się wzorem w mowie, w postępowaniu, w miłości, w wierze, w nieskalanej czystości.„(Pierwszy list do Tymoteusza,4- 12)

 

Kiedyś myślałem, że to wiara nas zmienia, ale dzisiaj wiem, że takie myślenie było błędne. To nie wiara nas zmienia, lecz Jezus poprzez wiarę. Człowiek sam z siebie, nie może niczego zmienić. Z łaski jesteśmy bowiem zbawieni przez wiarę. I to nie z nas, Boży to dar.
nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym” (Ew.św. Mateusza 5, 36)

To Jezus nas wybiera i zmienia nasze życie. On wyciaga swoją dłoń do każdego człowieka. Naszym zadaniem jest tylko wierzyć i w ufności trzymać go za rękę. Resztę zostawmy Jezusowi. On już zaplanował nasze dni na resztę życia.
Wiara, którą nas napełnia Duch Święty, dzięki Jezusowi, to ufność, miłość, wierność, prawdomówność, szacunek, skromność i pokora.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.” (Hbr, 11, 1-4)

Człowiek codziennie podejmuje wybory, które rzutują na jego życie. Świadomie decyduje, czy chce być blisko Boga, czy też woli się trzymać z daleka, negując Jego istnienie.
Bóg za pośrednictwem Jezusa Chrystusa podaje człowiekowi rękę, daje mu szansę na zbawienie. Jeśli człowiek odtrąca Jezusa, staje się niewolnikiem grzechu. Wybierając kłamstwo, hipokryzję, nienawiść, pogardę życia, aberracje seksualne, oszustwo, złodziejstwo i okrucieństwo niektórzy ludzie czują się nowocześni i dowartościowani pierwotnym złem. Ulegają  liberalnym wpływom, odrzucają Boga i dobro, jakie od Niego płynie. Butwieją i rozkładają się od środka, odrzucając obietnicę Zbawienia, jaką dał nam Jezus. Ostatnio usłyszałem od jednego księdza, że ówczesny liberalizm zniszczy ten świat. Podzielam jego opinię, aczkolwiek nie wiem, czy tak będzie w istocie. Uważam jednak, że zarówno skrajny liberalizm, jak i skrajna prawica są niebezpieczne. Każdy skrajność może prowadzić do fanatyzmu, a sam fanatyzm to czysta nienawiść. Kto zaś żyje nienawiścią do kogokolwiek, daleko jest od Boga.

Ktokolwiek uwierzy w Jezusa, będzie zbawiony! Światłość przyszła na świat, lecz ludzie z powodu zła, które czynili upodobali sobie ciemność. Ciemność jest łatwiejsza, przyjemniejsza. Zepsucie, kłamstwo, oszustwo, brak pokory, nienawiść, zawiść, zazdrość – to tylko nieliczne drogi prowadzące do Piekła.
Jezus powiedział, że każdy człowiek, który zło czyni, nienawidzi Światłości, bo jest ona przeciwieństwem jego złych czynów. Ludzie, którzy postępują zgodnie z prawdą, miłością, wiernością i uczciwością zawsze dążą do Światłości, postępując zgodnie z wolą Jezusa. Ich uczynki są wtedy dokonane w Bogu i z myślą o Bogu. Taka też powinno być zachowanie każdego chrześcijanina. Musimy kroczyć drogą, jaką wskazuje nam Jezus. Mimo upadków, jakie niesie za sobą życie, odrzućmy zło, a przyjmijmy dobro. Dobrem, a nie nienawiścią odpłacajmy innym. Umrzyjmy i narodźmy się na nowo, aby stać się nowymi ludźmi w Bogu.

Kiedy szukasz Pana, rób to poprzez swoją wiarę i zaufanie. W miłości Boga odnajdziesz spokój, ciszę, radość i nadzieję. Jezus patrzy na każdego człowieka i wyciąga do niego swoją dłoń, nie każdy jednak tą dłoń dostrzega. Istnieją też tacy, którzy tą dłoń odtrącają.
Bóg jest skałą naszej mocy, naszą ucieczką. Przekonaj się o tym całkowicie zawierzając mu swoje życie, radości, problemy i troski. Otwórz swoje serce na działanie Boga, złap wyciągniętą do ciebie dłoń Jezusa i odmień całe życie!

„W Bogu jest zbawienie moje i moja chwała, skała mojej mocy, w Bogu moja ucieczka” (Ps.62,8).

Hipokryzja, czyli inaczej mówiąc obłuda jest grzechem mocno potępianym przez Boga. Ludzie nigdy nie przyznają się do hipokryzji, a dwulicowość zawsze widzą u innych, ale nigdy nie u siebie.
Hipokryzja była jednym z głównym grzechów, jakie zwalczał podczas swojego nauczania Jezus. Potępiał i atakował faryzeuszy, wytykając ich zakłamanie i obłudę, nazywając ich „plemieniem żmijowym” i „obłudnikami”.
Jezus głosił Słowo Boże i nauczał podstawowych zasad etyki i moralności chrześcijańskiej, w której nie było miejsca na kłamstwa i dwulicowość. Każdy chrześcijanin, który pragnie być prawdziwym uczniem Jezusa, musi więc całkowicie przewartościować swoje życie, wyzbyć się kłamstwa, oszustwa i obłudy. Musi zdecydowanie potępiać hipokryzję, albowiem jest ona zaprzeczeniem człowieczeństwa.
Doświadczenie obecności grzechu, jakim jest hipokryzja, nauczyło mnie wiele o człowieku. Wiem, że Jedynym przyjacielem i towarzyszem, z którym kroczę przez życie, jest Jezus. On mnie nigdy nie zawiedzie, nigdy nie zdradzi i nigdy nie oszuka. Zaplanował moją drogę tak, abym dźwigał swój własny krzyż, doświadczał rzeczy pozytywnych i negatywnych. Niezależnie od tego, co się dzieje w moim życiu, wiem, że wszystko, co przeżywam ma swój cel. Moje życie, każde doświadczenie złe, czy dobre, musi zaistnieć, abym poznał zarówno szczęście, jak i cierpienie. To mnie prawdziwie umocni, albowiem „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.

 

Dostałem pytanie od jednego z internautów, cytuję:
„Skoro Bóg jest idealny i wszechmogący to dlaczego stworzył świat pełen cierpienia? Mógł stworzyć od razu wspaniały świat.”
……………….
Nie można winić Boga, za to co się dzieje na świecie, za wojny, morderstwa, kradzieże, oszustwa, pożądliwość, czy dewiacje seksualne. Bóg stworzył świat idealny, ale człowiekowi się to nie spodobało, gdyż czuł się niewolnikiem. To człowiek z pełną świadomością ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Nie ma w tym winy Boga, lecz tylko człowieka.
Bóg stworzył człowieka z miłości. Aby mogła istnieć miłość, musi jednocześnie istnieć również wolność, dlatego też Bóg dał pozwolił człowiekowi korzystać z wolności i wybierać pomiędzy dobrem, a złem. Ludzie dostając możliwość wyboru i pełną wolność, częstokroć wybierają nienawiść, niesprawiedliwość, nienasycone pożądanie, żądzę posiadania i żądzę mordu. Ludzie w swej zarozumiałości i chciwości, chcą mieć nieograniczoną władzę, taką jaką posiada Bóg. Bóg jest jednak czystym dobrem i miłością. Ludzie wykorzystując swoją ziemską władzę do krzywdzenia innych, korzystając z wolności danej przez z Boga, popadają w bezkres grzechu. To ich świadomy wybór, albowiem Bóg wszystkich przeznaczył do miłości, a nie do nienawiści.

 

„Początkiem wszelkiego grzechu – pycha” (Syr 10, 13).
Człowiek pyszny jest zarozumiały, ma wysokie mniemanie na temat swojej wiedzy, umiejętności, bogactwa i statusu społecznego. Wyniosłość, megalomania, które go charakteryzują często idą w parze ze złośliwością, cynizmem, zazdrością, zawiścią i przyczyniają się do gwałtownych wybuchów agresji.
Pycha to pomijanie Boga, zwykły egocentryzm i próżność wynikające z oceniania i osądzania innych ludzi przez pryzmat swoich osiągnięć materialnych, czy zawodowych.
Pokora jest mądrością ciszy i przeciwieństwem pychy. Nie polega jednak na poniżaniu się i tchórzostwie, lecz na skromności i życiu w szacunku do samego siebie, Pokora jest akceptacją prawdy o sobie, o swych ułomnościach i wadach. Pokora w życiu zbliża nas do Boga.

Dusza człowieka jest wieczna, nigdy się nie starzeje, gdyż duch obecny w nas nie może się zestarzeć. Nie widzimy go, ale czujemy, jesteśmy świadomi wszystkich emocji, z jakich składa nasza dusza. Nie widzimy ducha, nie widzimy życia, ale wiemy, że żyjemy. Tak samo, jak nie widzimy ciepła, czy zimna, ale je odczuwamy. Człowiek, który uważa, że rodzimy się, żyjemy i umieramy tylko po to, aby na zawsze zniknąć z tego wszechświata, jest godny pożałowania. Życie dla takiej osoby pozbawione jest jakiegokolwiek sensu. Codzienna egzystencja takiego człowieka polega na zaspokajaniu swoich potrzeb fizjologicznych i dążeniu do wygodnego życia. Liczą się tylko jego przyjemności. Taki światopogląd jest dla niego źródłem życiowych frustracji, nienawiści, zazdrości, cynizmu i gniewu wobec tych, którzy odnaleźli w życiu sens ziemskiej egzystencji i mają swoją opokę w Bogu.
Śmierć nie jest naszym końcem, jest tylko podróżą do Królestwa Niebieskiego. Od momentu narodzin, dzień za dniem idziemy wciąż naprzód i nieuchronnie zbliżamy się do Boga. Wszystko ma swój początek i wszystko ma też swój koniec, także każdy z nas, któregoś dnia opuści swoją ziemską powłokę i uda się w wędrówkę do Królestwa Bożego. Od nas samych, od naszej wiary w Jezusa Chrystusa i dobrych uczynków, jakie z tej wiary wynikają, zależy to, gdzie nasza wędrówka będzie miała swój kres. Już dzisiaj możemy wybrać cel swojej wędrówki. Wybór jest prosty, Niebiosa i wieczne życie w radości i pokoju, albo Otchłań, gdzie czeka nas już tylko „płacz i zgrzytanie zębami”.

 

Powered by ST.