Homoseksualizm jest grzechem, skutkiem odrzucenia Boga w swoim życiu. O tym mówi nam Bóg poprzez Pismo Święte, które jest jedynym źródłem wiary chrześcijańskiej. Bóg stara się nam uzmysłowić, iż życie w grzechu, bez wiary chrześcijańskiej jest bezcelowe. Jak mówi Pismo Święte, homoseksualiści nigdy nie wejdą do Królestwa Niebieskiego, albowiem takie będą reperkusje ich grzesznego życia.
Bóg poprzez Biblię mówi nam, że homoseksualizm jest „grzechem przeciwnym naturze”,”obrzydliwością”, „bezwstydem i zboczeniem”, a ci którzy się takich aberracji seksualnych dopuszczają nigdy nie wejdą do Królestwa Bożego (1 Kor 6,9).
Bóg nie stworzył człowieka ze skłonnościami do homoseksualizmu. Człowiek rodzi się wolny, a homoseksualistą staje staje się z powodu w pełni świadomego wyboru takiego życia lub na wskutek, jakiś negatywnych doświadczeń życiowych np.wykorzystywanie seksualne przez pedofila. Każdy człowiek, który zdecydował się na kontakty seksualne z osobą tej samej płci jest kowalem własnego losu i osobiście ponosi konsekwencje takiego życia.
Według opinii World Health Organization homoseksualizm mnie nie jest chorobą. Opinia ta jednak nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Homoseksualizm moim zdaniem to dewiacja, albowiem nie ma nic normalnego i zgodnego z naturą we współżyciu seksualnym dwóch mężczyzn. Pewne otwory w ludzkim ciele służą do defakacji, a nie do seksu.
Jako trener miałem okazję trenować homoseksualistów, ale byli to normalni ludzie, nie obnoszący się ze swoją innością na ulicach. Nie chodzili z transparentami, niczego nie wymuszali na społeczeństwie, nie krzyczeli o dyskryminacji, nie żądali od nikogo możliwości adopcji dzieci itd. Współpraca na płaszczyźnie sportowej z takimi ludźmi była konstruktywna, niejednokrotnie lepsza, niż z osobami heteroseksualnymi. Życzyłbym sobie, aby cała społeczność homoseksualna żyła w podobny sposób zaprzestając wymuszania dla siebie coraz to nowych praw.
Jako człowiek i chrześcijanin nie zgadzam się na organizację marszów równości, na których uczestnicy przechadzają się w wyuzdanych i gorszących strojach.Czy ja chodzę z transparentem po ulicy w stringach epatując ludzi swoją heteroseksualnością? Nie, ponieważ byłoby to śmieszne, niesmaczne i amoralne. Tak samo postrzegam marsze równości, które uderzają w ludzką moralność i niejednokrotnie obrażają nasze uczucia religijne. Niech każdy w zaciszu swojego domu robi sobie ze swoim życiem, co tylko zechce, ale nie można wychodzić z tym na ulicę. Nie chcę oglądać całujących się i obmacujących homoseksualistów, ani też par heteroseksualnych. Pewne intymne zachowania wszystkich korelacji seksualnych nie powinny być publiczne, bo to jest niestosowne.
Nie jestem przeciwny homoseksualistom, nie jestem ich wrogiem, niech żyją sobie swobodnie w związkach nieformalnych. Mnie to naprawdę nie przeszkadza. Mocno i stanowczo sprzeciwiam się jednak małżeństwom homoseksualnym, adopcji dzieci przez gejów i lesbijki. Niech dzieci mają normalne rodziny, a nie dwóch ojców, czy dwie matki. Stawiam na Boga, miłość, szacunek i normalną chrześcijańską rodzinę.