To co napiszę, nie spotka się pewnie ze zrozumieniem wszystkich, ale zanim wyrazicie swoją opinię przeczytajcie uważnie, jakie przesłanie dla was niosę. Od wielu dni wielu ludzi niepotrzebnie żyje nadmierną ekscytacją w sprawie uchodźców z Afryki.To są przecież ludzie, którzy potrzebują naszej pomocy. Uciekają całymi rodzinami przed wojną, bestialstwem i śmiercią. Jeśli odwrócimy się do nich plecami, nie zauważając ich cierpienia, to znaczy, że brak w nas jakiegokolwiek człowieczeństwa.
W Ewangelii św. Łukasza znajdziemy przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, która obrazowo ilustruje właściwą postawę wobec ludzi skrzywdzonych. Tak właśnie winniśmy postępować.
Miłość musi być widoczna w naszych czynach, albowiem nie można darzyć miłością Boga nie kochając ludzi. Wszyscy znacie słowa modlitwy ” Ojcze nasz”, która wskazuje na jedność z Bogiem i wszystkimi ludźmi niezależnie od koloru skóry czy pochodzenia. Bóg stworzył świat i wszystkich ludzi. Niektórzy z nich jednak odeszli od Boga i wyznają innych bogów, wyrzekając się prawdziwego Boga. Wszyscy oni błądzą i zgodnie z wiarą chrześcijańską nie zostaną Zbawieni. Mimo ich wiarołomstwa, zapalczywości i grzechów jesteśmy jednak braćmi i siostrami, wobec faktu, iż stworzył nas Jeden i Ten sam Bóg.
Nie można w swoim życiu chrześcijańskim oddzielić miłości Boga, od miłości bliźniego. Mówi o tym pierwszy list św. Jana:
„Jeśliby ktoś mówił: „Miłuję Boga”, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi (1 J 4, 20).”
Wszyscy jesteśmy uchodźcami. Każdy człowiek przed czymś ucieka, każdy ma jakiś problem, zmartwienie. Ja również uciekam, codziennie uciekam od grzechu. Walczę ze sobą, pokonują pokusy ciała i umysłu. To moja ucieczka. Uciekam również od swojego starego życia, które nie było idealne, ale raczej destruktywne dla mnie samego i dla innych ludzi. Jestem uchodźcą, tak jak i wielu z was, ale cały czas staram się podążać drogą prowadzącą do Jezusa.
Nie możemy się odwracać plecami do uchodźców. Z całą pewnością wśród uciekinierów, którzy uciekają przed wojną idą ludzie, którzy nie muszą wcale ewakuować się ze swojego kraju, a robią to w celu zarobkowym. Idą wśród nich również ludzie, którzy mają nieczyste intencje i mogą stanowić dla nas duże zagrożenie terrorystyczne. Nie możemy jednak z ich powodu przekreślać wszystkich innych. Nie zapominajmy o chrześcijanach, którzy mordowani są całymi rodzinami w Syrii i Iraku. Od czasów Jezusa i apostołów nie było takich prześladowań chrześcijan na świecie.
Co powinniśmy zatem zrobić? My okażmy wyrozumiałość, empatię i miłosierdzie, a dajmy działać takim instytucjom jak Służba Wywiadu Wojskowego (SWW) , ABW, CBŚ.
Niech Minister Obrony Narodowej i Prezes Rady Ministrów podejmą właściwe kroki, aby zabezpieczyć polskich obywateli przed terroryzmem.
My bądźmy ponadto. Żyjmy miłością do Boga i do bliźniego.