Trening biegowy po lesie Gałków, Justynów, Borowa, Zielona Góra. Zaliczone 15 km!
Kategoria: Strongman
W Polsce powstał pierwszy komiks o tematyce Strong Man, zatytułowany „Vanderlei i Siłacze z piekieł”. którego bohaterami są Kamil Vanderlei Bazelak, Piotr Ares Dybus, Wojciech Shrek Zaręba, Waldemar Rafi Rafiński, Mariusz Gepard Koniecki, Adam Adams Małż i wiele innych autentycznych postaci między innymi Wiktor Zajkiewicz i inni. Autorką tego komiksu jest doskonale znana w Polsce i zagranicą rysowniczka Anna Czarlewska” Lady Marion”. W chwili obecnej komiks ten sprzedawany jest głównie na terenie USA, gdzie kosztuje tylko 3 dolary.
Rysowniczka w przedmowie zawartej w komiksie napisała:
-Komiks, który Szanowny Czytelnik trzyma w rękach, jest moim debiutanckim tworem. Pierwotnie miała to być króciutka historyjka przeznaczona na festiwal komiksu. Każda postać z opowiadania, wyjąwszy oczywiście fantastyczne, ma swój literacki pierwowzór.Życzę przyjemnej lektury
Lady Marion
Portal STsport przeprowadził wywiad z z byłym strongmanem i karateką Kamilem Bazelakiem. „Vanderlei” opowiedział między innymi o swoich początkach w zawodach siłowych, a także co sądzi o pracy na planie filmowym.
Maciej Adamski : Witaj Kamilu. Upłynęło sporo czasu od naszej ostatniej rozmowy. Na początek chciałbym Cię zapytać o twoje video-blogi. Jest szansa, że powrócą i dalej będą pomagać początkującym ?
Kamil Bazelak : Niestety ostatnio nie miałem zbytnio czasu na porady, które dawałem na wideoblogach. Doba ostatnio jest dla mnie za krótka. Bardzo chciałbym do tego jednak powrócić.
Wróćmy na chwilę do czasów, gdy sporty siłowe gromadziły tłumy kibiców. Rok 2004 – twój debiut w zawodach strong-man. Jak go wspominasz ? Była trema?
Była ogromna trema, tym bardziej, że zadebiutowałem u siebie w Łodzi. Zawody odbywały się na hali około kilometra od mojego miejsca zamieszkania, więc na imprezie były tłumy ludzi, dużo znajomych hala dosłownie pękała w szwach. Zająłem wtedy piąte miejsce na sześciu zawodników, a startowałem z weteranami tego sportu min. z Robertem „Maximusem” Szczepańskim.
W jaki sposób Artur Kwiatkowski Cię przekonał, byś spróbował swoich sił w tym kierunku? Wcześniej trenowałeś karate.
Artur Kwiatkowski był silnym facetem. Ważył 160kg, wcześniej razem trenowaliśmy boks na łódzkiej Gwardii, potem za namową Michała Kopcika zająłem się na chwilę kulturystyką zajmując czwarte miejsce na Debiutach Kulturystycznych w Bydgoszczy. Artur Kwiatkowski pchnął mnie z kolei w kierunku rywalizacji w zawodach strongman. Razem ćwiczyliśmy, przerzucaliśmy opony, nosiliśmy walizki, belki. Było hardocorowo, bo miejsce, w którym trenowaliśmy miało klimat mocno „zajezdniowy”.
Jako bokser amatorski, zająłeś między innymi 2 miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Bokserskim ( Łódź luty 1997 ). Z kolei na gali Marcina Najmana miałeś swój debiut zawodowy. Jak wiele zapomniałeś od czasów swoich amatorskich osiągnięć ?
Jako amator byłem na pewno lepszy, szybszy. Zresztą ważyłem wtedy 81kg, a nie 125kg. Boksowałem z wieloma utalentowanymi pięściarzami amatorskimi min. z Piotrem Ścieszko. Powrót do boksu po tylu latach na pewno był ciekawy, ale muszę dużo jeszcze nad sobą popracować. Przede wszystkim nad szybkością i pracą nóg.
Twój ostatni udział na szklanym ekranie jako aktor, to występ w serialu „Czyja wina?” ( odcinek „Rdzawy spadek” ). Ale masz na koncie również udział w takich produkcjach jak „Ukryta prawda”, czy „Malanowski i partnerzy”. Czujesz się aktorem ? Chciałbyś jeszcze wrócić na plan filmowy ?
Miałem ostatnio okazję, aby zagrać w serialu „Detektywi”, „Dlaczego ja” .Dwukrotnie miałem propozycje głównych ról, niestety nie mogłem zagrać z uwagi na niedogodne dla mnie terminy. Z całą pewnością, jeszcze wrócę do aktorstwa. Lubię ten klimat, kamery. Jest to naprawdę fajna zabawa.
Zostając jeszcze przy temacie filmów. Masz ulubionego aktora ?
Mam ich kilku, są to na pewno Al. Pacino, Robert de Niro, Sylwester Stallone i z komediowych Ben Stiller i Jim Carrey.
Na zakończenie naszej rozmowy, zadam Ci pytanie z innej „beczki”. Maciej Maleńczuk twierdzi, że człowiek, który nie zna na pamięć ani jednego wiersza – nie jest człowiekiem. Co o sądzisz o tych słowach ? Znasz zatem na pamięć choć jeden wiersz ?
Może Maciej Maleńczuk zbytnio to generalizuje, jednakże ma rację co do jednego, ludzie, którzy nie znają poezji w naturalny sposób są pozbawieni empatii. I to jest fakt. Znam wiele wierszy na pamięć. Napisałem ich trochę w przeszłości, choć nigdy ich nie publikowałem. Wiersze te są odzwierciedleniem moich różnych stanów duchowych, przeżywanej miłości, tęsknoty czy cierpienia. Piszę je do tej pory z różnym natężeniem. Pierwszy stworzyłem w 1994 roku, a więc robię to jakieś 20 lat.
źródło: stsport.pl
Rozmawiał : Maciej Adamski
Siłacze na pokazach strongman dokonują rozmaitych wyczynów siłowych, które wprawiają w zdumienie zwykłych zjadaczy chleba. Przeciągają tramwaje, lokomotywy, samoloty, samochody ciężarowe, jachty. Podczas pokazów strongman pod Carrefour w Krakowie Kamil Bazelak przeciągnął 20 tonowy wóz strażacki na odległość 30 metrów. Ciekawostką jest to, że samochód miał w pełni wypełniony zbiornik na wodę, także ciągnięcie go bez wspomagającej liny z przodu było prawdziwym wyzwaniem!
W pokazach strongman wzięli udział również Robert „Maximus” Szczepański,Wojciech Enyama i Adam Małż, którzy zaprezentowali inne konkurencje strongman min. spacer farmera, spacer buszmena, wyciskanie belki. Strongmanów w pokazach wspomagał mistrz świata w kulturystyce Bogdan Szczotka, który zademonstrował jeden ze swoich układów dowolnych, który potem do rywalizacji w podstawowych pozach kulturystycznych zaprosił czterech chętnych spośród publiczności…
Kamil Bazelak wystąpił na pokazach strongman w Brzesku wraz z Piotrem „Aresem” Dybusem uczestnikiem zmagań w Pucharze Warki w TVN.
Zawodnicy zaprezentowali przed zgromadzoną publicznością kilka typowych konkurencji siłowych. Następnie z koncertem wystąpił Zbigniew Wodecki.
Konfrontacja damsko-męska Czyli o współczesnych gladiatorach oczami obojga płci…
Artykuł ten jest poświęcony człowiekowi który wygląda jak smok a mówi jak baranek. Będzie to krótka opowieść o współczesnym gladiatorze. Historia tego wojownika przywodzi mi na myśl granego przez Russella Crowa gladiatora, w reżyserii Ridleya Scotta. Postać, która jest ucieleśnieniem wszystkich cech, niezbędnych dla ”superbohatera”. Jednak w przeciwieństwie do filmowego fikcyjnego gladiatora nasz jest jak najbardziej realny. Człowiek ten w szczególności dla młodego pokolenia powinien być wzorem dla naśladowania nie tylko w ringu ale i w życiu osobistym. O kim mowa? To nikt inny jak sam Kamil Bazelak we własnej osobie.
Słuszna gloryfikacja Kamila zapewne nie jest przesadzona, bo czy w naszych czasach aż tak oczywistym odruchem jest pomoc innym ludziom? Czy wszystkich nas stać na to aby zastanowić się nad losem skrzywdzonych zwierząt? Niekoniecznie. Kamil Bazelak od dawna działa charytatywnie stworzył nawet stronę poświęconą swojej działalności (Bazelak Charytatywnie). Jego mottem są słowa: “Jeśli ktoś nas prosi o pomoc to znaczy, że jesteśmy jeszcze coś warci“. To właśnie ta sentencja jest motorem napędowym do dalszej nie zachwianej pracy na rzecz potrzebujących ludzi oraz zwierząt „Po Ludzku dla Zwierząt – Przyjazna Łapa” czy wreszcie jako ambasador stowarzyszenia Hospicjum Królowej Apostołów w Mławie.
Ogrom sukcesów sportowych naszego wojownika nie tylko wynikiem jego pasji ale również cech jego charakteru w której dominują wiara, miłość i nadzieja. To dzięki nim Kamil nie waha się przeć naprzód realizując się w różnych dziedzinach sztuk walk czy też sportach siłowych. Oto kilka z przykładów sukcesów Kamila Bazelak :
Wrestling: (4-0)
K-1: (3-0, 3 KO)
MMA: (1-3)
Boks zawodowy: (0-1)
źródło: konfrontacjadamskomeska / Autor: Dawid Sadowski