W niedzielę w częstochowskiej hali Polonia odbył się charytatywny turniej piłki nożnej zorganizowany przez Marcina Najmana. Stawiły się cztery drużyny – biznesmenów, artystów, żużlowców i bokserów. Ci ostatni zostali po prostu znokautowani przez drobnych żużlowców aż 1:5. Dochód z całej imprezy przekazany został na rzecz rehabilitacji dwóch sportowców – dwukrotnego mistrza olimpijskiego w boksie – Jerzego Kuleja, który przeszedł niedawno rozległy zawał oraz Kamila Cieślara obiecującego żużlowca, który złamał kręgosłup.
Jeśli chodzi o drużynę bokserów, to trzeba przyznać, że Marcinowi Najmanowi udało się zebrać naprawdę dobre towarzystwo. Poza samym organizatorem grali Rafał Jackiewicz, Mateusz Masternak, Aleksy Kuziemski, zawodnik MMA i strongman – Kamil Bazelak i paru innych. Te nazwiska w żaden jednak sposób nie przestraszyły żużlowców, którzy rozbili pięściarzy aż 5:1. Najlepszy na boisku, a jednocześnie weteran charytatywnych turniejów Marcina Najmana – Sławomir Drabik – przy swojej filigranowej posturze wręcz ośmieszał rywali zwinnie mijając ich jak tyczki slalomowe. W drużynie bokserów na wyróżnienie zasługiwał z kolei Rafał Jackiewicz, który sam przyznał nam w wywiadzie, że ma doświadczenia z V-ligowych boisk. To było widać, bo po ładnym minięciu bramkarza, to właśnie on strzelił honorową bramkę dla bokserów.
Wszyscy jednak zgodnie podkreślali, że liczyła się tylko dobra zabawa i szczyty cel imprezy. – Gdy tylko zostałem poproszony o udział w turnieju na rzecz Jerzego Kuleja zdecydowałem się bez chwili wahania – mówił nam Mateusz Masternak. W podobnym tonie wypowiadali się inni. Wszyscy podkreślali jak wielkim szacunkiem cieszy się w polskim boksie Jerzy Kulej.
Na turnieju obecny był również syn naszego dwukrotnego mistrza olimpijskiego – Waldemar. – Tata był bardzo wzruszony tym gestem – mówił. Pytany o stan zdrowia ojca odpowiadał: – Czeka go długa rehabilitacja. Są dwie wersje lekarska i moja. Ta pierwsza mówi, że tata nigdy nie odzyska pełnej sprawności. Ja jednak jestem przekonany, że dzięki swojej sile uda mu się wrócić do zdrowia.
Organizator całego przedsięwzięcia – Marcin Najman – komentował, że pomoc dla Jerzego Kuleja to dla niego coś zupełnie oczywistego i naturalnego. – Jerzy Kulej zawsze brał udział w akcjach charytatywnych, które ja organizowałem. Zawsze był na trybunach. Teraz jemu pomagamy! – podsumował.
W drugim meczu Artyści, w skład których wchodzili między innymi Marcin Miler z zespołu Boys czy Liroy – pokonali drużynę lokalnych biznesmenów – 5:4. Zwycięskiego gola, na sekundy przed końcem meczu strzelił raper z Kielc – Liroy.
W przerwach odbywały się licytacje dla kibiców. Do kupienia były między innymi: replika medalu olimpijskiego Jerzego Kuleja (sprzedany za 1600 złotych), rękawice Mateusza Masternaka, w których pokonał swojego ostatniego rywala – Michaela Simmsa (sprzedane za 1000 złotych) i wiele innych gadżetów – koszulki, statuetki, plastron żużlowy, a nawet…dwudniowy pobyt wypoczynkowy w Kijowie.
Już niedługo na portalu STsport.pl relacja video z tego wydarzenia.
« Kilka słów do woluntariuszy Zalewski Patrol! Kamil Bazelak sędziował na ALMMA 17 w Pabianicach! »