Archiwum dla: kulturystyka


Portal katolicki DEON.pl opublikował wywiad ze znanym strongmanem i zawodnikiem sportów walki Kamilem Bazelakiem (l.39), który nie kryje swoje zaangażowania w sprawy religijne.

„Bóg na siłę nie ingeruje w nasze życie, nie można więc Go winić za nasze porażki. Człowiek sam kształtuje swój los i przeznaczenie. Jeżeli ktoś mocno wierzy, jego miłość do Boga jest ponad wszystko” – mówi słynny strongman, Kamil Bazelak.

Piotr Kosiarski: Kiedy zacząłeś swoją przygodę ze sportem?

Kamil Bazelak: Sportem interesowałem się od najmłodszych lat. Zacząłem od karate Kyokushin. Później był boks, kulturystyka, Strong Man, K-1, wrestling i MMA. Nie ma chyba sportu walki, z jakim bym nie miał do czynienia. Wynikało to tylko i wyłącznie z tego, że zawsze lubiłem trudne wyzwania. Im większe kłody rzucano mi pod nogi, tym bardziej ochoczo przez nie przeskakiwałem.

A jak kształtowała się Twoja wiara? Czy zawsze starałeś się być blisko Chrystusa?

Niestety, chociaż pochodzę z katolickiej rodziny, długi czas miałem awersję do Kościoła. Byłem wierzący, lecz nie praktykujący. Nie mogłem się przemóc, aby zajrzeć do Kościoła choćby w święta. Przełom w moim życiu nastąpił w 2006 roku, po rozmowie z księdzem katolickim z parafii Świętej Teresy i Jana Bosko w Łodzi. Wtedy też odnalazłem w swoim życiu Jezusa i zacząłem czytać Ewangelię. Jednocześnie odkryłem, że istnieje Kościół Ewangelicki, z którym ostatecznie się związałem.

Dlaczego wybrałeś właśnie Kościół Ewangelicki?

Bardzo spodobały mi się w nim między innymi dwie zasady: Sola scriptura -„Tylko Pismo” i Solus Christus -„Tylko Chrystus”. Biblia jest przecież jedynym źródłem przesłania Boga dla ludzi, a Jezus jedynym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi. Dlatego wybrałem ten Kościół.

Mam nadzieję, że znasz jednak jakieś osoby, które są katolikami i świadczą swoim życiem o Chrystusie?

Znam wielu katolików, którzy są dla mnie przykładem tego, jak należy żyć. Mam kilku znajomych księży katolickich, którzy są ludźmi o niesamowitej charyzmie i głębokiej wierze w Jezusa. To jest niesamowite! Być księdzem to powołanie, głos Boga w ich sercach i duszach. Człowiek, który wierzy w Boga, pielęgnuje i gloryfikuje wartości chrześcijańskie, niezależnie od wyznania, jest moim bratem w wierze.

Sporty walki i wiara w Boga to połączenie dość nietypowe. Jak udaje Ci się pogodzić jedno z drugim?

Te dwie rzeczy nie stoją ze sobą absolutnie w żadnej opozycji. Można być wierzącym sportowcem. To wiara determinuje mnie do tego, abym robił dalej to co robię. Przed każdą walką zdaję się na Boga i jeśli nawet przegrywam, to przyjmuję to z pokorą. Bóg wie, co w danej chwili jest lepsze dla mnie.

Jak modli się zawodnik sportów walki?

Modlę się w różnych porach dnia. Częstokroć po prostu prowadzę dialog z Jezusem. Proszę o oczyszczenie mojej duszy, ze złych i grzesznych myśli.

Czy jest jakiś fragment Pisma Świętego, który dodaje Ci siły?

Tak. To słowa :”Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia” (Flp. 4, 13)

Czy deklarowanie wiary w środowisku zawodników uprawiających sporty walki jest trudne?

Nie spotkałem się przejawami krytyki wśród sportowców z powodu mojej deklaracji wiary. Wielu zawodników jest wierzących, choć nie każdy potrafi przyznać się publicznie do tej wiary.

W mediach często można spotkać się ze stwierdzeniem, że wiara w Boga jednoznacznie związana jest z obciachem. Zgadzasz się z tym?

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Bycie katolikiem, protestantem, czyli po prostu chrześcijaninem to powód do dumy, a nie wstydu. Jestem dumny z tego, że wierzę i żal mi ludzi, którzy pozbawieni są tej najwyższej wartości, jaką jest miłość do Boga.

Jakie było najtrudniejsze doświadczenie w Twoim życiu. Jak sobie wtedy poradziłeś?

Miałem wiele trudnych chwil w swoim życiu, zawsze jednak kiedy mam jakiś wielki problem to powtarzam afirmacje Boskie: „Bóg wypełnia moją duszę i serce, otacza mnie swoją zbroją, jedyną władzę w moim życiu sprawuje Bóg. Wszystko mogę w Chrystusie, Który mnie umacnia”.
Te słowa pomagają.  Otwierają drzwi do innego wymiaru. Do Boga…

Wiele osób gubi dzisiaj sens życia lub zmaga się z depresją. Ich sytuację pogłębiają często trudne doświadczenia z przeszłości, zranienia, brak akceptacji, a czasem po prostu fizyczne cierpienie. Czy jako zawodnik uprawiający sporty walki możesz powiedzieć coś co zmotywuje ludzi dotkniętych takimi kryzysami?

Bóg na siłę nie ingeruje w nasze życie. Na pewno nie można więc Go winić za nasze porażki. Człowiek sam kształtuje swój los i przeznaczenie. Jeżeli ktoś mocno wierzy, jego miłość do Boga jest ponad wszystko. Wtedy jego serce nie przepełnia depresja, zwątpienie, lecz Boskie światło i moc. Wtedy nasza wiara przenosi góry! Nie wystarczy prosić Boga o coś, trzeba po prostu w Niego wierzyć.

Na społeczeństwo można jednak spojrzeć także w sposób całościowy. Kryzysy jakie zaczynają się wtedy rysować wydają się być równie niepokojące. Rozpad rodziny, problemy związane z tożsamością, odwrócenie biegunów w ocenie dobra i zła… Czy Twoim zdaniem jesteśmy jeszcze w stanie jakoś sobie z tym poradzić?

Trwa wojna z pogaństwem, demoralizacją, zezwierzęceniem i totalną degrengoladą, jaką usiłują wprowadzić do naszego życia bezwartościowi ludzie, pozbawieni elementarnych wartości. Mają za sobą wielkie pieniądze i mainstreamowe media.  Próbują oni zniszczyć rodzinę i zdeprawować nasze dzieci, wprowadzając do szkół i przedszkoli pedofilię i homoseksualizm pod przykrywką ideologii gender. Ludzie ci chcą mieć totalną kontrolę nad wszystkim, usiłują zalegalizować w pełni mordowanie ludzi chorych, starszych i nienarodzonych dzieci. To chory świat, z którym trzeba walczyć, poprzez głoszenie Ewangelii. Wierzę, że w końcu prawda i miłość zwyciężą z aberracjami seksualnymi i lewackimi ideologiami.

Ufając w Bożą miłość do człowieka wierzymy, że Jezus Chrystus obdarza każdą i każdego z nas powołaniem lub wezwaniem do służby, którym najpełniej możemy uwielbić Boga i odpowiadać na potrzeby innych ludzi. W jaki sposób przejawia się Twoja służba?

Staram się, poprzez działalność charytatywną, pomagać innym. Angażuję się w rozmaite mecze i pokazy dla chorych dzieci, apeluję o pomoc finansową dla potrzebujących. Biorę również udział w akcjach pomocy dla bezdomnych. Ponadto w licznych wykładach staram się wskazać młodym ludziom właściwą drogę z dala od przemocy, narkotyków i alkoholu. Każdy człowiek wyciągnięty z bagna, to mój osobisty wielki sukces, pokazujący celowość takiego działania, czyniony zawsze w imię Boga i dla Jego chwały.

Jak sądzisz, na czym polega szczęście człowieka? Jak możemy je osiągnąć?

Szczęście polega na harmonii, jedności z Bogiem, stworzeniu rodziny i wychowaniu dzieci w wierze chrześcijańskiej, na wskazywaniu im odpowiednich wartości i celów. Czegoż więcej do szczęścia potrzeba? Miłości, bo tylko ona jest wieczna.

Zdradzisz jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

Właśnie skończyłem pisać książkę „Żywot Jezusa Chrystusa”, nad którą pracowałem od 2006 roku. W tej chwili jest w korekcie. W tym miesiącu idzie do druku. Jakie mam plany? Mam w głowie kilka kolejnych projektów pisarskich, będę się starał je na pewno zrealizować. Ponadto chciałbym niezależnie od wyników, o ile mi na to oczywiście zdrowie pozwoli, rywalizować w sportach walki przynajmniej do 50 roku życia. Marzę też o studiach. Konkretnie o teologii. Zobaczymy jednak, co z tego wyjdzie, gdyż musiałbym studiować w Warszawie. Ponadto w procedurach przyjęcia na teologię protestancką wymagane jest poparcie księdza ze swojej parafii.  Kiedy rozmawiałem na ten temat, jakieś dwa lata temu, ksiądz proboszcz uświadomił mnie, że nie jestem jeszcze gotów. Dlatego, cały czas nad sobą pracuję, staram się zmienić negatywne cechy i przyzwyczajenia. Pragnę być jak najbliżej Boga. Sam wiem doskonale, że ogrom pracy przede mną. Jestem jednak pewny swojej drogi życiowej.

źródło: Deon/Rozmawiał Piotr Kosiarski

Portal STsport przeprowadził wywiad z z byłym strongmanem i karateką Kamilem Bazelakiem. „Vanderlei” opowiedział między innymi o swoich początkach w zawodach siłowych, a także co sądzi o pracy na planie filmowym.

Maciej Adamski : Witaj Kamilu. Upłynęło sporo czasu od naszej ostatniej rozmowy. Na początek chciałbym Cię zapytać o twoje video-blogi. Jest szansa, że powrócą i dalej będą pomagać początkującym ?

Kamil Bazelak : Niestety ostatnio nie miałem zbytnio czasu na porady, które dawałem na wideoblogach. Doba ostatnio jest dla mnie za krótka. Bardzo chciałbym do tego jednak powrócić.

Wróćmy na chwilę do czasów, gdy sporty siłowe gromadziły tłumy kibiców. Rok 2004 – twój debiut w zawodach strong-man. Jak go wspominasz ? Była trema?

Była ogromna trema, tym bardziej, że zadebiutowałem u siebie w Łodzi. Zawody odbywały się na hali około kilometra od mojego miejsca zamieszkania, więc na imprezie były tłumy ludzi, dużo znajomych hala dosłownie pękała w szwach. Zająłem wtedy piąte miejsce na sześciu zawodników, a startowałem z weteranami tego sportu min. z Robertem „Maximusem” Szczepańskim.

W jaki sposób Artur Kwiatkowski Cię przekonał, byś spróbował swoich sił w tym kierunku? Wcześniej trenowałeś karate.

Artur Kwiatkowski był silnym facetem. Ważył 160kg, wcześniej razem trenowaliśmy boks na łódzkiej Gwardii, potem za namową Michała Kopcika zająłem się na chwilę kulturystyką zajmując czwarte miejsce na Debiutach Kulturystycznych w Bydgoszczy. Artur Kwiatkowski pchnął mnie z kolei w kierunku rywalizacji w zawodach strongman. Razem ćwiczyliśmy, przerzucaliśmy opony, nosiliśmy walizki, belki. Było hardocorowo, bo miejsce, w którym trenowaliśmy miało klimat mocno „zajezdniowy”.

Jako bokser amatorski, zająłeś między innymi 2 miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Bokserskim ( Łódź luty 1997 ). Z kolei na gali Marcina Najmana miałeś swój debiut zawodowy. Jak wiele zapomniałeś od czasów swoich amatorskich osiągnięć ?

Jako amator byłem na pewno lepszy, szybszy. Zresztą ważyłem wtedy 81kg, a nie 125kg. Boksowałem z wieloma utalentowanymi pięściarzami amatorskimi min. z Piotrem Ścieszko. Powrót do boksu po tylu latach  na pewno był ciekawy, ale muszę dużo jeszcze nad sobą popracować. Przede wszystkim nad szybkością i pracą nóg.

Twój ostatni udział na szklanym ekranie jako aktor, to występ w serialu „Czyja wina?” ( odcinek „Rdzawy spadek” ). Ale masz na koncie również udział w takich produkcjach jak „Ukryta prawda”, czy „Malanowski i partnerzy”. Czujesz się aktorem ? Chciałbyś jeszcze wrócić na plan filmowy ?

Miałem ostatnio okazję, aby zagrać w serialu „Detektywi”, „Dlaczego ja” .Dwukrotnie miałem propozycje głównych ról, niestety nie mogłem zagrać z uwagi na niedogodne dla mnie terminy. Z całą pewnością, jeszcze wrócę do aktorstwa. Lubię ten klimat, kamery. Jest to naprawdę fajna zabawa.

Zostając jeszcze przy temacie filmów. Masz ulubionego aktora ?

Mam ich kilku, są to na pewno Al. Pacino, Robert de Niro, Sylwester Stallone i z komediowych Ben Stiller i Jim Carrey.

Na zakończenie naszej rozmowy, zadam Ci pytanie z innej „beczki”. Maciej Maleńczuk twierdzi, że człowiek, który nie zna na pamięć ani jednego wiersza – nie jest człowiekiem. Co o sądzisz o tych słowach ? Znasz zatem na pamięć choć jeden wiersz ?

Może Maciej Maleńczuk zbytnio to generalizuje, jednakże ma rację co do jednego, ludzie, którzy nie znają poezji w naturalny sposób są pozbawieni empatii. I to jest fakt. Znam wiele wierszy na pamięć. Napisałem ich trochę w przeszłości, choć nigdy ich nie publikowałem. Wiersze te są odzwierciedleniem moich różnych stanów duchowych, przeżywanej miłości, tęsknoty czy cierpienia. Piszę je do tej pory z różnym natężeniem. Pierwszy stworzyłem w 1994 roku, a więc robię to jakieś 20 lat.

źródło: stsport.pl

Rozmawiał : Maciej Adamski 

 

Ośmiokrotny Mr.Olympia Ronnie Coleman w Polsce był już trzykrotnie.Dwa razy odwiedził Łódź, a trzecim razem zrobił tournee Zakopane,Kraków,Zabrze i Władysławowie. Jego ochroniarzem podczas pobytu w Polsce był min. strongman Kamil Bazelak, który dawał również pokazy swoich umiejętności na scenie w Silverscreen w Łodzi. Przedstawiamy wspomnienie – videorelację z jego pierwszego pobytu w naszym kraju.

Fragment z pokazów strongman w Silverscreen w Łodzi

Kilka fotek z treningu Kamila Bazelaka!

Kilka fotek z treningu Kamila Bazelaka!

Nietuzinkowi Górale w Zakopanem!

Zdjęcia podczas pobytu ze Sports Technology w Zakopanem. Na zdjęciach Mamed Chalidow, Ronnie Coleman, Dorian Yates i Kamil Bazelak.

Dorian Yates, Kamil Bazelak, Cybernic Machine i Ronnie Coleman bawiący się na afterparty po imprezie „Extreme Gladiators”, gdzie Dorian Yates i Ronnie Coleman dali seminarium z zakresu kulturystyki, a Cybernic Machine i Kamil Bazelak stoczyli walki we wrestlingu.

Dorian Yates, Kamil Bazelak, Cybernic Machine i Ronnie Coleman

Dorian Yates, Kamil Bazelak, Cybernic Machine i Ronnie Coleman

Kamil Bazelak – trening siłowy!

Kamil Bazelak – trening siłowy. Waga 132kg

Firma World Sport Center -BSN Polska organizuje imprezę Night of Champions,która odbędzie się 14 czerwca o godzinie 16:00 w Łodzi , na hali parkowej przy ulicy Małachowskiego 5/7.

Ronnie Coleman i kulturyści na gali Night of Champions w Łodzi

W scenariuszu danej imprezy przewidujemy, walki MMA, zawody Strong Man i zawody kulturystyczne, w kategorii OPEN w których wystąpi sześciu polskich zawodników zrzeszonych w PZKFITS oraz gwiazda wieczoru 8-krotny Mr. Olympia były absolutny Mistrz Świata Ronnie Coleman.
Ronnie Coleman ostatnio odwiedził Polskę w listopadzie zeszłego roku.Wtedy w supporcie przed jego pokazem wystąpili znani polscy strongmani Kamil Vanderlei Bazelak,Tomasz Lech Papaj i Piotrek Ares Dybus
Kamil Bazelak ponadto miał zaszczyt trenować z najsilniejszym kulturystą świata „Big Ronem” na siłowni Ironbody.
Teraz ponownie BSN będzie gościł Ronnie Colemana na największej imprezie wszechczasów.

Night of Champions – w Polsce nigdy wcześniej nie odbywała się podobna impreza na której wystąpiliby zawodnicy startujący na tak różnych płaszczyznach sportów siłowych i sportów walki.
Night of Champions wzorowana jest na amerykańskiej imprezie Arnold Schwarzenneger Classic, gdzie ścierają się przedstawiciele multilateralnych dyscyplin sportowych.

Zapewniamy:
1.Występ pokazowy 8-krotnego Mr.Olympia Ronnie Colemana
Ronnie Coleman amerykański kulturysta, z zawodu policjant.
Jego kariera rozpoczęła się od zdobycia w kwietniu 1990 roku tytułu mistrza Teksasu. W 1991 r. zdobył mistrzostwo świata amatorów w kategorii ciężkiej , dzięki czemu otrzymał kartę zawodowca.
Sukcesy
-8-krotny Mr. Olympia (1998-2005)
-1 miejsce na Grand Prix Rosji2003,2004
-1 miejsce w Noc Championów 1998
-1 miejsce na Arnold Classic 2000

Wymiary
– waga – 112 (1996); 130kg (2006); 140kg (poza sezonem)
-wzrost – 180 cm
– obwód bicepsa – 60 cm
– obwód klatki – 156 cm
– obwód uda – 86 cm

-Występ sześciu czołowych polskich kulturystów zrzeszonych w PZKFITS, którzy wystartują w kategorii OPEN/ 
– Majewski Robert (Stowarzyszenie „Ziemia Pucka”
– Sandow Legionowo) – aktualny brązowy medalista MP w kulturystyce z Płońska w kat. 85kg
– Dariusz Gibaszek (Olimp Zabrze) – Zdobywca Pucharu Ziemi Puckiej z roku 2008, czwarty zawodnik MP w Kulturystyce z Płońska w kat. +100kg
– Luzar Grzegorz (Olimp Zabrze) – aktualny Mistrz Polski w kulturstyce w kat. 90kg
– Tajs Piotr (Goliat Głogów) – aktualny Mistrz Polski w kulturystyce klasycznej z Płońska w kat. 180cm
– Pisulski Jerzy (TKKF Piast Jawor) – aktualny Mistrz Polski w kulturystyce klasycznej z Płońska w kat. +180cm
– Kacprzyński Paweł (CK Classic Ostrołęka) – aktualny v-ce Mistrz Polski w kulturystyce w kat. 85kg

3/ Walki w formule MMA, także Extreme Strong Man
-dwie spektakularne walki w formule Mixed Martial Arts, a także extremalne zmagania Strong Man z maksymalnymi ciężarami.
Walki MMA sędziował będzie Mamed Khalidov!
Walki MMA:
85kg: Aslambek Saidov vs Maciej Debiński
95kg: Piotr Podolak vs Adam Jedraszyk

Patronem medialnym imprezy jest KIF.

Kamil Bazelak odwiedził międzynarodowe targi kulturystyki, fitness FIBO w Essen w Niemczech.

Ronnie Coleman i Kamil Bazelak -FIBO 2006

Ronnie Coleman i Kamil Bazelak -FIBO 2006

Spotkał tam gwiazdy kulturystyki takie jak: Ronnie Coleman-ośmiokrotny Mr.Olympia, Cris Cormier-czołowy zawodnik zawodowej kulturystyki na świecie, Dennis James, Dorian Yates-były kilkakrotny Mr.Olympia, Samuel Silvio, Jimmy Atienza, Olegas Pocius, Juan Alberto Machado,Gunnar Paasche, Radosław Słodkiewicz, a także strongmanów tj. Heinz Olesch.

Heinz Ollesch i Kamil Bazelak

Heinz Ollesch i Kamil Bazelak

Tegoroczny kulturystyczny sezon startowy zaczął się dość wcześnie, bo już 2 marca, od tradycyjnych „Debiutów Kulturystycznych”, rozgrywanych – jak zwykle – w Bydgoszczy, w sali kina „ADRIA”.

Kamil Bazelak IV miejsce na Debiutach Kulturystycznych w Bydgoszczy

Kamil Bazelak IV miejsce na Debiutach Kulturystycznych w Bydgoszczy

Najpopularniejsza okazała się kategoria do 90 kg (10 zawodników), co potwierdza się na większości zawodów kulturystycznych w Polsce. Minęły już czasy, gdy zdecydowanie królowała „80-tka”. Ta kategoria miała swojego zdecydowanego faworyta, którym był 28-letni Ireneusz Różański z Włocławka. Jest to zawodnik stworzony do tej kategorii wagowej. Wszechstronne, masywne umięśnienie jest odpowiednie do wzrostu, nadając sylwetce kulturystyczny wygląd. Czepiać się można jedynie drobnych szczegółów jego budowy, jak np. słabiej uwypuklone mięśnie środkowego grzbietu. Takie wymagania można jednak stawiać jedynie zawodnikom wysokiej klasy. Natomiast Piotr Głodek z Gdańska jest zdecydowanym kandydatem do wagi ciężkiej. Wyższy, posiadający zaskakująco duże mięśnie ramion, był dość wszechstronnie umięśniony, a w pozach tyłem prezentował się nawet lepiej od zwycięzcy. Kolejnych trzech zawodników: Mariusz Pluta i Kamil Bazelak z Łodzi oraz Mateusz Kowieski z Warszawy zacięcie rywalizowało o miejsca od 3 do 5. Ostatecznie Pluta i Bazelak mieli po 23 punkty, a o trzecim miejscu Pluty zadecydował lepszy wynik z finału. Pluta wyróżniał się masywną, wypukłą klatką piersiową, ale Bazelak był dobrze przygotowany jakościowo, choć smuklejszy. Kowieski był tylko o dwa punkty za nimi, co świadczy o zbliżonym poziomie i rozterkach sędziów odnośnie klasyfikacji zawodników.

Kamil Bazelak IV miejsce na Debiutach Kulturystycznych w Bydgoszczy

Kamil Bazelak IV miejsce na Debiutach Kulturystycznych w Bydgoszczy

źródło: http://kif.pl/www/artykuly/198,debiuty_2002,6_r.html

Powered by ST.